top of page

Społeczne konstrukty a "Autentyczne Ja"




Żyjemy otoczeni przez konstrukty społeczne, które nieustannie kształtują nasze życie. Mówiąc konstrukty społeczne, mam na myśli opowieści, które słyszeliśmy od dziecka, które mówią nam, co jest akceptowane, a co nie, co sprawia, że dana osoba jest częścią grupy lub nie.


Są one tak zakorzenione w naszej kulturze, że czasem trudno je zauważyć. Słyszeliśmy je niezliczoną ilość razy od naszych rodziców, znajomych, są one wszechobecne w naszych mediach. Prawdopodobnie powtarzamy je innym, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. 


Przykładem konstruktu społecznego, który jest nadal bardzo rozpowszechniony w Polsce, jest przekonanie, że aby utrzymać się i odnieść sukces należy pracować na pełen etat pięć dni w tygodniu. Bezpieczeństwo finansowe jest ważnym elementem naszej kultury, co nie jest zaskoczeniem, biorąc pod uwagę naszą komunistyczną przeszłość.


Nasze społeczeństwo skonstruowało również określone oczekiwania związane z zachowaniem płci. Od mężczyzn w naszym społeczeństwie oczekuje się, żeby byli silni fizycznie, odpowiedzialni, utrzymywali rodzinę i najlepiej nie pokazywali za dużo uczuć.


Kobiety w naszej kulturze tradycyjnie zajmują się domem, partnerem i dziećmi. W dzisiejszych czasach oczekuje się od nich również kariery zawodowej, przy tym świetnie by było, gdyby przy okazji zachowały wieczną młodość i atrakcyjność.


Wystarczy włączyć telewizor podczas przerwy reklamowej i zaraz zobaczymy jak powinni(y)śmy zachowywać się i wyglądać. 


W związku z tym, że komunikaty te są tak wszechobecne, zwykle próbujemy zachowywać się tak jak tego się od nas oczekuje i może zdarzyć się, że będzie nam to odpowiadać.


Dla niektórych z nas jednak te konstrukty mogą być trochę jak nie do końca wygodne buty. Jeśli chcemy podróżować i zwiedzać świat, a słyszymy komunikaty takie jak: "ta osoba już zbudowała dom", "tamta osoba żeni się/wychodzi za mąż", możemy czuć się trochę tak, jakbyśmy zawodzili naszych bliskich pragnąć żyć inaczej.


Mamy wtedy wybór, możemy pozostać wierni własnym wartościom i żyć według własnych potrzeb albo możemy założyć maskę. Jeśli założymy maskę, zostaniemy zaakceptowani, ale w środku możemy czuć się nieco nieswojo.


Maski, które nosimy, odnoszą się nie tylko do stylu życia, który wybieramy, ale także do naszych zachowań w relacjach z innymi.


Na przykład, jeśli głęboko wierzymy, że musimy być mili i pomocni dla wszystkich przez cały czas, możliwe, że nosimy maskę “osoby zadowalającej innych”. Jeśli nigdy nie okazujemy emocji i jesteśmy pewni, że musimy być twardzi, aby przetrwać, jest to prawdopodobnie maska “osoby silnej w każdej sytuacji”.


Maski te będą wpływać na to, jak będą odbierać nas inni. Jeśli nigdy nie ujawniamy swoich emocji, ludzie mogą postrzegać nas jako zimnych i zdystansowanych. Jeśli zawsze jesteśmy uprzejmi i często oferujemy pomoc, może zdarzyć się, że ludzie będą nas prosić o coraz więcej (przecież wygląda na to, że lubimy to robić).


Jak zauważyć czy nosimy maskę? Czasem tak przyzwyczajamy się do nich, że stają się one naszą drugą skórą. Nazywamy je naszą osobowością i nawet je lubimy.


Aby dowiedzieć się, czy nosisz maskę czy nie, wystarczy zadać sobie pytanie: czy moje zachowania faktycznie mi służą? Czy mój zewnętrzny wizerunek odzwierciedla moje potrzeby? Czy otrzymuję od innych to, czego potrzebuję?


Przyznanie się do noszenia maski wymaga pewnej introspekcji i odwagi. Z jakiegoś powodu założyliśmy ją dawno temu. Prawdopodobnie pomogła nam i dzięki niej czujemy się bezpieczni. Zdjęcie jej oznacza pokazanie ludziom naszego wrażliwego, autentycznego "ja".


Zapraszam do zastanowienia się nad sobą. Czy wydaje Ci się, że nosisz maskę, a jeśli tak, jak ona wygląda?






0 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page