top of page

Czy mógłbyś/mogłabyś..? Wyrażanie naszych potrzeb w związkach.




Aby stworzyć związki, które nas satysfakcjonują, przede wszystkim musimy zrozumieć nasze potrzeby. Pomoże nam w tym wsłuchanie się w nasze emocje. Niemniej jednak, gdy już zdiagnozowaliśmy "problem" - naszą niezaspokojoną potrzebę w związku - co wtedy?


W tym momencie zaczyna się cały trud, ponieważ musimy asertywnie zakomunikować naszą potrzebę naszej ważnej osobie.


Dla wielu z nas jest to prawdziwym wyzwaniem. Pochodzimy z różnych rodzin i niewielu z nas nauczyło się prosić o to czego potrzebujemy w domu. Kiedy byliśmy dziećmi, nasze potrzeby mogły być wprost ignorowane, a może, w związku z tym, że dużo się działo, sami zdecydowaliśmy, że nie będziemy prosić o to czego potrzebujemy, aby nie przysparzać problemów bliskim.


Ponadto, jeśli w dzieciństwie doszliśmy do wniosku, że potrzeby innych są ważniejsze od naszych, możliwe że całe życie staramy się zadowalać innych i w tym momencie naszego życia nawet nie wiemy jakie nasze potrzeby naprawdę są.


Jak więc poprosić o to, czego potrzebujemy, jeśli nigdy wcześniej o to nie prosiliśmy?


Wielu z nas robi to w okrężny sposób. Wyobraźmy sobie taką sytuację: mamy potrzebę aby nasz dom był czysty, ale nasz partner(ka) często zostawia brudne naczynia w zlewie. Za każdym razem, gdy to widzimy, irytujemy się, ale zamiast powiedzieć jasno o co nam chodzi, nie mówimy nic (i “gotujemy się” w środku) albo robimy jakąś sarkastyczną uwagę typu: "Jasne, ja tu jestem tylko niewolnikiem, który tyra na okrągło! Ty sobie siedź spokojnie!”


Istnieje cała gama pasywno-agresywnych zachowań, po które sięgamy, gdy czujemy złość na naszych partnerów. Obejmują one: małe uszczypliwości, celowe milczenie, dąsanie się, lekceważenie, zdawkowe odpowiedzi, itp. Zwykle stosujemy je, ponieważ chcemy wywołać w naszym partnerze/partnerce poczucie winy. Na jakimś poziomie zachowania te są nam znane i “oswojone”, choć prawdopodobnie zauważyliśmy, że ich długoterminowy wpływ na nasz związek nie jest wcale taki wspaniały.


Problem z tymi zachowaniami polega na tym, że pasywno-agresywna energia, którą wysyłasz twojemu partnerowi/partnerce sygnalizuje krytykę i odrzucenie. Być może, tym razem twój partner/partnerka wykona to, co sugerujesz i posprząta, ale czy faktycznie wniesie to więcej miłości i akceptacji do twojego związku? 


A gdyby tak zachować się zupełnie inaczej i być szczerym i transparentnym w kwestii naszych uczuć i potrzeb? 


Zbudowanie dystansu do swoich emocji wymaga trochę czasu i praktyki, zwłaszcza jeśli nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji tego robić. W powyższej sytuacji, chociaż prawdą jest, że twój(a) partner/partnerka nie zrobił(a) tego, do czego się zobowiązał(a) (i to się powtarza), wyświadczysz swojemu związkowi przysługę, jeśli zachowasz się jak osoba "bardziej dojrzała”.


Co by było gdyby, zanim zastosujesz swoją ulubioną strategię pasywno-agresywną, a czujesz już irytację, mógł(a)byś wziąć oddech, a następnie ze spokojem powiedzieć: "Jestem zmęczony(a). Znowu zostawiłe(a)ś naczynia w zlewie. Wiesz, jak ważne jest dla mnie, żeby dom był czysty. Czy mógł(a)byś posprzątać?"


Różnica w komunikacji tutaj polega na tym, że jesteśmy spokojni, mówimy o naszych uczuciach i potrzebach w pierwszej osobie, jesteśmy transparentni, wskazujemy precyzyjnie zachowanie naszego partnera, z którego nie jesteśmy zadowoleni i wyraźnie prosimy o to, czego potrzebujemy.


Pozbywamy się też w spokojny sposób nagromadzonego gniewu i dajemy naszemu partnerowi szansę na "naprawienie" swojego błędu.


Na początku komunikowanie się w ten sposób z naszym partnerem/partnerką może się wydawać nowe i dziwne, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Prawdopodobnie nie uda nam się zrobić tego całkiem spokojnie i możliwe że trochę gniewu i zniecierpliwienia da się usłyszeć w naszym głosie.


Jednakże, komunikując się w ten sposób, staramy się budować związek oparty na wzajemnym szacunku i życzliwości, jednocześnie dając naszemu partnerowi/partnerce znać, że my i nasze potrzeby są ważne. A to w dłuższej perspektywie zmienia wszystko, nasz związek zmierza w kierunku obopólnego szczęścia i satysfakcji.








3 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page